201603.21
Off
2

Przywrócenie terminu w postępowaniu sądowym

Przywrócenie terminu w postępowaniu sądowym, jest instytucją procesową o szerokim zastosowaniu, jednak najszersze zastosowanie ma w przypadku upływu terminu do zaskarżenia orzecznia. Zgodnie z art. 369 KPC, apelację wnosi się w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie wyroku z uzasadnieniem. Wyobraźmy sobie sytuację, w której powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika postanawia zaskarżyć zapadłe w jego sprawie orzeczenie. Niestety, wniesienie apelacji we wskazanej ustawą jednostce czasu udaremnia nagłe i niespodziewane zdarzenie losowe. Czy w postępowaniu sądowym istnieje możliwość przywrócenia terminu?

I. Czym jest termin?

Przyjęte w literaturze prawniczej znaczenie pojęcia termin nie powinno wyraźnie odbiegać od sposobu jego rozumienia w języku potocznym. Na ogół określany jako „zdarzenie przyszłe i pewne” może oznaczać zarówno konkretną datę, jak i okres czasu przewidziany na dokonanie określonej czynności. Wyjaśnienia może jednak wymagać kwestia przyjęcia w nauce prawa, że istnieją terminy różnego rodzaju. Tutaj pojawia się pytanie nie tylko o treść, ale przede wszystkim sens i kryterium dokonywania podobnych klasyfikacji.

W zależności od tego, jakiego podmiotu dotyczy określona aktywność oraz przewidywany czas na jej dokonanie wyróżniamy zastrzegane dla czynności sądu terminy instrukcyjne oraz pomyślane dla czynności samych stron procesu terminy ustawowe, umowne oraz sądowe.

Istota terminów instrukcyjnych wyraża się w tym, że mają dyscyplinować uczestników postępowania do dokonywania danych działań w takich jednostkach czasu, aby został zapewniony prawidłowy tok postępowania.

Terminy ustawowe mają charakter zawity, co oznacza, że ich upływ wywołuje skutek w postaci utraty uprawnienia. Strona, która jest już świadoma, że nie będzie w stanie dokonać czynności w przewidzianej dla jej dokonania jednostce czasu musi się liczyć z tym, że nie ma możliwości skutecznego wystąpienia do Sądu z wnioskiem o przedłużenie terminu.

Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy został zastrzeżony termin sądowy. Przewodniczący jest władny do tego, aby przedłużyć albo skrócić wyznaczony okres na dokonanie czynności procesowej, o ile strona, z ważnych przyczyn zdecyduje się na złożenie odpowiedniego wniosku zanim upłynie wyznaczony dla jej działania termin. Co jednak zrobić, gdy termin już minął?

Co do zasady, podjęcie przez stronę w toku procesu określonej czynności z opóźnieniem powoduje, że z jej działaniem nie są związane żadne skutki prawne. Takie same konsekwencje następują w wyniku uchybień pełnomocnika strony, gdyż z punktu widzenia prawa procesowego między prawidłowo umocowanym reprezentantem i jego mocodawcą zachodzi tożsamość podmiotowa (vide: S. Dmowski, Art. 168 KPC, [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1-50514 , K. Piasecki (red.), t. I, Warszawa 2006, s. 684).

Innymi słowy, strona musi liczyć się z tym, że brak aktywności w toku procesu niesie za sobą ryzyko utraty uprawnienia, jednak jak się za chwilę okaże, w określonych ustawą sytuacjach istnieje możliwość przywrócenia terminu. Jakie okoliczności muszą zaistnieć, aby uczestnik sporu nie został obarczony negatywnymi skutkami braku swojego działania?

II. Przesłanki przywrócenia terminu

1. Wniosek strony

Przede wszystkim należy mieć na względzie to, że niezależnie od tego, jakie są przyczyny uchybienia terminu, nie jest możliwe jego przywrócenie bez podjęcia odpowiedniej inicjatywy przez osobę, która miała danej czynności dokonać. Ustawodawca uznaje, że jej działania powinny przybrać formę odpowiednio skonstruowanego pisma. Wniosek o przywrócenie terminu składa się w sądzie, w którym czynność miała być dokonana. Uznaje się, że nieterminowe działanie strony musi znajdować swoje uzasadnienie w trudnej do przezwyciężenia przeszkodzie, dlatego też bieg terminu do złożenia pisma rozpoczyna się dopiero od momentu ustania przyczyn uchybienia terminu do dokonania czynności  procesowej (Por. art. 169 § 1 KPC). Co do zasady, wnioskodawca ma wówczas tydzień na złożenie pisma. Sytuacja prezentuje się jednak nieco odmiennie, gdy przyczyny niedokonania danej czynności utrzymują się dłużej w czasie. Zgodnie z brzmieniem § 4 przytoczonego artykułu, „po upływie roku od uchybionego terminu, jego przywrócenie jest dopuszczalne tylko w wypadkach wyjątkowych”. W kodeksie nie ma jednak mowy o tym, co powinniśmy rozumieć pod pojęciem „wyjątkowych wypadków”. Jego niedookreśloność oznacza, że o zaistnieniu tej dodatkowej przesłanki de facto zadecyduje sam sąd w granicach przyznanych mu prawem kompetencji i na podstawie okoliczności konkretnej sprawy. Przyjmuje się, że strona, która nie dochowała terminu na dokonanie danej czynności procesowej wraz ze złożeniem stosownego pisma w przedmiocie jego przywrócenia powinna równocześnie wywiązać się z obowiązku, który na niej ciąży (Por. art. 169 § 3 KPC). Jaka powinna być treść samego wniosku? Warto zaznaczyć, że w tym zakresie ustawodawca nie nakłada na potencjalnego wnioskodawcę szczególnych rygorów, dlatego zastosowanie znajdują przepisy odnoszące się do ogólnych zasad sporządzania pism w postępowaniu cywilnym (Por. art. 126 KPC). Należy wskazać, który termin ma być przywrócony i o jaką czynność procesową chodzi. Poza tym jest konieczne sporządzenie uzasadnienia, zawierającego przytoczenie okoliczności leżących u podstaw wniosku oraz ich uprawdopodobnienie (vide: Postanowienie SN z dnia 11 sierpnia 1999 r., I CKN 386/99, niepubl.) Strona, która dąży do wykazania, że za brakiem jej działania przemawiały ważne względy nie ma obowiązku gromadzenia dowodów na tę okoliczność, a w świetle prawa pewne skutki może już wywołać samo podnoszenie przez nią określonych twierdzeń wraz z zapewnieniem o ich prawdziwości, które są oparte na obiektywnych przesłankach. Oczywiście, o ile brak dowodów nie tamuje możliwości podnoszenia roszczeń, tak naprawdę trzeba liczyć się z tym, że załączony do wniosku dokument może uczynić pismo bardziej wiarygodnym. Jeżeli nie zostaną spełnione wymogi formalne pisma, wówczas wnioskodawca zostanie wezwany do jego poprawienia lub uzupełnienia w ciągu tygodnia, a bezskuteczny upływ wskazanego terminu będzie oznaczał zwrot wniosku (Por. art. 130 KPC).

2. Brak winy strony w uchybieniu terminu

Przywrócenie terminu w postępowaniu sądowym dla swej skuteczności wymaga wykazania przez stronę braku winy w jego uchybieniu (Por. art. 168 § 1 KPC). Obraz okoliczności, które mogłyby uzasadniać odstąpienie od dokonania czynności procesowej wyłania się z praktyki orzeczniczej. Ocena zasadności przywrócenia terminu w dużej mierze jest dokonywana w oparciu o wypracowany na kanwie zapadłych już rozstrzygnięć wzorzec osoby należycie dbającej o swoje interesy. Innymi słowy, ustosunkowując się do kwestii zasadności przywrócenia terminu w postępowaniu sądowym należałoby zadać sobie pytanie czy osoba, która się o to ubiega napotkała wcześniej na okoliczności, które uniemożliwiły jej dokonanie czynności. Na jej korzyść przemawiałyby wszelkie próby zabezpieczenia się przed niedotrzymaniem terminu. (vide: Postanowienie SN z dnia 6 października 1998 r., II CKN 8/98, Lex nr 50679).  Jak łatwo się jednak domyśleć, sąd nie zawsze będzie skłonny pozytywnie rozpatrzeć przedmiotowy wniosek, tym bardziej jeżeli zostanie wykazane, że strona w danej sytuacji wykazała się zwykłym brakiem odpowiedniej organizacji swojego czasu. Nawet lekkie niedbalstwo świadczy o zawinionym niedochowaniu terminu (vide: Postanowienie SN z dnia 23 listopada 2005 r., II CZ 103/05).  Szanse na przywrócenie terminu istnieją jednak, gdy strona z powodu choroby błędnie zrozumiała pouczenie o sposobie i terminie dokonania czynności procesowej (vide: Postanowienie SN z dnia 5 stycznia 2006 r., I UZ 38/05, OSNP 2007, nr 1-2, poz. 32). Oczywiście sama choroba także może stanowić samodzielną przesłankę do przywrócenia terminu, ale o tym czy tak się stanie decydują poszczególne elementy stanu faktycznego.

Powróćmy na chwilę do przykładu profesjonalnego pełnomocnika, który nie wniósł w terminie apelacji od zapadłego orzeczenia. Czy jeżeli przyjmiemy założenie, że nie dopełnił swojego obowiązku z powodu choroby, sąd przychyliłby się do takiej argumentacji? Kluczowe znaczenie może w tym zakresie odegrać dominujące zapatrywanie, zgodnie z którym brak winy w razie choroby strony lub jej pełnomocnika występuje wówczas, gdy ich stan zdrowia uniemożliwia podjęcie działania osobiście, lecz także i skorzystanie z pomocy innych osób (vide: Postanowienie SN z dnia 5 sierpnia 2005 r., II PZ 20/05, OSNP 2006, nr 13-14, poz. 214). W przypadku adwokata czy radcy prawnego, który reprezentuje stronę w postępowaniu sądowym nie sposób uciec od konfrontacji ze stawianym im każdorazowo wymogiem starannego działania. Co więcej, od osób wykonujących wspomniane zawody słusznie wymaga się znajomości mechanizmów, jakimi rządzi się postępowanie sądowe. Wydaje się, że każdy profesjonalny pełnomocnik nawet w razie wystąpienia trudnych do przezwyciężenia trudności powinien być świadomy możliwości ustanowienia dalszej substytucji, a więc wskazania dla strony swojego zastępcy w danym postępowaniu. Respektowanym w orzecznictwie przykładem okoliczności, która w drodze wyjątku uzasadnia przywrócenie terminu dla adwokata czy radcy w postępowaniu sądowym jest sytuacja, kiedy niejasna redakcja nowego przepisu wywołuje usprawiedliwiony błąd co do sposobu jego wykładni.  Podobne skutki, a więc uruchomienie procedury naprawczej względem określonej czynności, mogłyby się zaktualizować także w razie uznania przez międzynarodowe organy praw człowieka, że naruszono  prawo strony do rzetelnego procesu sądowego (vide: Postanowienie SN z dnia 20 sierpnia 2008 r., I UZ 11/08, OSNP 2010, nr 1-2, poz. 25; Postanowienie SN z dnia 24 października 2007 r., I PZ 21/07, OSNP 2008, nr 23-24, poz. 351).

III. Kiedy nie można przywrócić terminu?

Istnieje cały katalog sytuacji, w których możemy przyjąć odgórne założenie, że nie ma już szans na dokonanie czynności po wyznaczonym przez ustawodawcę terminie. Po  pierwsze, ważny jest rodzaj działania, którego podejmujemy się w danym postępowaniu. Omawiane sytuacje tak naprawdę odwołują się do przypadków, kiedy stronie dla dokonania czynności został wyznaczony termin ustawowy, bądź sądowy. O przywróceniu terminu nie może być zaś mowy, gdy termin przeznaczony na określone działanie ma charakter instrukcyjny.

Przesłankę negatywną dla przywrócenia terminu w postępowaniu sądowym niewątpliwie stanowi sytuacja, w której z niedochowaniem terminu na dokonanie czynności nie są związane dla strony żadne ujemne skutki procesowe (Por. art. 168 § 2 KPC). Ponadto przyjmuje się, że „można przywrócić termin podjęcia tylko takiej czynności procesowej, której dokonanie jest możliwe ze względu na stan sprawy”. (vide: J. Bodio, Komentarz aktualizowany do art. 168 KPC, Lex el/2015).

Przede wszystkim warto jednak zadać sobie pytanie, czy termin w ogóle się rozpoczął. Takie wątpliwości mogą, a nawet powinny powstać wraz z uchybieniami w toku doręczania korespondencji, o ile z datą zaznajomienia się z jej treścią ustawa wiąże skutek w postaci początku biegu terminu dla dokonania określonej czynności procesowej. Problem powstaje, gdy doręczający nie zastanie adresata w mieszkaniu i zarazem brakuje osób, które w świetle prawa byłyby uprawnione do odbioru pisma (Por. art. 138-139 KPC). Mamy wówczas do czynienia z tzw. doręczeniem zastępczym. Listonosz powinien pozostawić awizo w drzwiach mieszkania adresata lub oddawczej skrzynce pocztowej, z którego treści powinno wynikać gdzie i kiedy pozostawiono pismo oraz pouczenie o możliwości jego odebrania w ciągu 7 dni od zawiadomienia. Po powtórzeniu tej czynności, wraz z upływem 14 dni wyznaczonych na odbiór przesyłki powinna zaistnieć tzw. fikcja prawna doręczenia czyli przyjmuje się odgórne założenie, że adresat odebrał przesyłkę wraz z wszelkimi wynikłymi z takiego zapatrywania konsekwencjami. Nie możemy jednak mówić o tym, że termin na dokonanie danej czynności rozpoczął swój bieg jeżeli przesyłka została mylnie zaadresowana. To samo dotyczy przypadków, kiedy doręczający nieprawidłowo wypełnił awizo albo w ogóle go nie pozostawił– nie można wówczas mówić o skutecznym doręczeniu, a termin na dokonanie czynności nie biegnie.

W praktyce, problem przywrócenia terminu dotyczy zwłaszcza spraw rozpatrywanych w toku postępowania upominawczego. Zdarza się, że strona przeciwko, której jest kierowany nakaz zapłaty nie zamieszkuje pod wskazanym w pozwie adresem. Często ani powód, ani Sąd nie są świadomi tego, że pozwany zamieszkuje w innym miejscu;  po pisemnym wezwaniu do spełnienia świadczenia następuje dwukrotna awizacja, a wraz z nią- wspomniana wyżej fikcja doręczenia. Nakaz zapłaty uprawomocnia się. Co w takiej sytuacji może zrobić pozwany, gdy tylko poweźmie wiadomość o zaistniałej sytuacji? Zwróćmy uwagę na to, że tak naprawdę nie ma od czego składać wniosku o przywrócenie terminu, wtedy gdy ten nie rozpoczął nawet swojego biegu. Pozwany powinien niezwłocznie zawiadomić sąd o aktualnym miejscu pobytu, tak aby organ procesowy mógł ponownie złożyć nowy, skuteczny już nakaz zapłaty. Niekiedy mają miejsce sytuacje, gdy nieświadome swych uprawnień osoby składają wnioski o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu od zapadłego rozstrzygnięcia i w ramach przesłanki uprawdopodobnienia przyczyny uchybienia terminu wykazują, że w chwili doręczania korespondencji nie przebywały pod wskazanym adresem. Co więcej, takie wnioski, podobnie jak sprzeciw wnoszony od doręczonego pod nieaktualny adres nakazu zapłaty wbrew obowiązującym przepisom bywają przez Sądy uwzględniane.

Jeżeli jednak negatywne przesłanki dla wniosku o przywrócenie terminu nie zachodzą i zdecydujemy się na jego sporządzenie, pamiętajmy o najważniejszym- sam termin do złożenia wniosku o przywrócenie terminu w postępowaniu sądowym nie podlega przywróceniu.

Autor artykuł

Anna Paluszkiewicz – Prawnik